Ciucholand II. Wystawa sklepowa i układanki

utworzone przez

Wystawa sklepowa i układanki

Następnym punktem wyjścia i inspiracji może być witryna sklepowa. W najprostszym ujęciu to po prostu ubrany manekin. Wierzcie mi takich zdjęć nie chcielibyście robić! Dla takich realizacji ukuliśmy ze stylistką określenie „sztywniaki”.

– dzisiaj sztywniaki, brrr…

Odbierałem taki tel i wiedziałem, że czeka mnie praca, którą robię dla forsy, wyłącznie forsy. Ubieranie manekina a szczególnie mozolne naciąganie butów i spodni. Wyciąganie rękawów koszul, likwidowanie tego co się źle układało, w tym luzów na rękawach. Po to aby za chwilę to rozbierać. To nie była fajna robota a tak ze dwa lata (może 3) była na to faza. Robiliśmy co mogliśmy aby wybić to z głowy ale była stała rubryka w tej konwencji i nic nie poradzisz. W ramach higieny psychicznej tego więc nie pokażę. Znacznie fajniejsze, także inspirowane wyglądem witryny, były za to np. cztery takie fotografie:

Zaletą prezentowanych zdjęć był mały zakres koniecznej aranżacji, W pierwszym przypadku była to krata, poniżej wystarczyło jeszcze mniej – parę wieszaków.

Czasem trzeba trochę bardziej się napracować i zakres aranżacji obejmuję podłogę (plus oczywiście wieszak). Zwróćcie proszę uwagę na prawą realizację bo później do niej wrócę omawiając pewną kwestię oświetleniową.

Kolejne dwa przykłady na nawiązanie do witryn sklepowych.

Najogólniej jak widzicie w tej metodzie – nawet wybierając tonację Low Key (no nie ma przypadków) – jakąś komodę , krzesło, wykładzinę trzeba przytargać. Czyli wypożyczyć, zapłacić kaucję, uważać na sesji i potem odwieźć. Nic dziwnego, że powstaje pytanie czy nie można tego zrobić inaczej. Zakładam, że równie dobrze.

Tak dochodzimy do układanek.

I na początek parę zdjęć z mojej ostatniej sesji (pewnie jest to właśnie na półkach).

To bardzo wdzięczna metoda pokazywania. Główny problem realizacyjny to wygodne fotografowanie obszernych poziomych planów. Nawiasem mówiąc, ten właśnie aspekt jest dla mnie jednym z mierników jakości uniwersalnego studia fotograficznego – jeśli można bez problemu wykonać plan 2 x 2 m i dowolnie go oświetlić to jest dobrze. Fotograf i stylistka powinni też mieć wygodną kontrolę planu i możliwość dopracowania kompozycji.

Przechodząc teraz do kwestii „artystycznych”. Robiąc taką serię problemem jest osiągnięcie spójności z jednej strony ale też uniknięcie powtórzeń formalnych. Tutaj pomysłem Donaty była niebieska bluzka wokół której zbudowano „stylistyczną opowieść”. Jako fotograf pomijając, że oczywiście nie byłbym sobą nie ingerując w kompozycję i dobór elementów, po dokładnym obejrzeniu przedmiotów doszedłem do wniosku że:
– trzeba omówić pomysły na poszczególne foty tak aby przy ostatniej nie okazało się, że coś nam się powtarza
– zastosuję bardzo ostre światło, tak aby białe ciuchy przypadkiem nie zginęły mi na białym tle (zapomniałem powiedzieć, że białe tło było wytyczną)
– poziom światła wypełniającego musi być wysoki bo na planie ciuchy czarne sąsiadują z białymi (kłania się filmowa zasada 2:1)
– światło wypełniające będzie niebieskie – w ten sposób nadam wspólny ton różnym w końcu ciuchom i zharmonizuję to z niebieską bluzeczką

I teraz dłuższa dygresja. W światku fotograficznym jest wprost nadwrażliwa tendencja to „poprawnego” balansu oświetleniowego, dla odmiany w realizacjach telewizyjnych – jedno światło niebieskie, drugie pomarańczowe. Tymczasem typowa sytuacja oświetleniowa w słoneczny dzień jest taka, że słońce daje światło 5400 K ale w cieniach jest 8000 K i więcej, z czaszy nieba. Dlatego taki sam układ zastosowany w studio będzie sprawiał wrażenie naturalnego. Nikt nam nie każe jednego stosować tego układu jako jedynego, na focie przy której prosiłem Was o zapamiętanie, zastosowałem bursztynową folię – pięknie zrównoważyło to kolorystykę. Nagminnie w realizacjach stosuję lekkie (a czasem większe) rozbalansowanie źródeł światła.

Wracając do tematu. Sprawdzianem dla sesji jest wobec tego takie zestawienie ex-post.

Następnym tematem ciuchowym będzie kreatywność w tej materii. Czyli pomysły, które trzeba było wymyśleć. Łącznikiem do nich będą takie to troszkę odleciane układanki.