Fotograficzne kody wizualne cz 3

Fotograficzno-graficzny SIW z serduszkami

To kolejna praca do której mam wielki sentyment a i też przekonanie, że zrobiłem kawałek dobrej roboty. Sytuacja była krańcowo inna od poprzedniej. Klient z segmentu „wrażliwego”, niewielki budżet i bez perspektyw na jego wzrost. O tym, że postanowiłem się tym zająć zadecydowały dwa czynniki. Po pierwsze była tam dobra świadomość nowoczesnego marketingu a szczególnie zagadnień wizerunku, co dobrze rokowało na współpracę. Nie było więc szans na jakieś apanaże ale można było zrobić coś dobrego. Drugi powód to moje przekonanie, że w Polsce wizerunek instytucji publicznych leży i kwiczy. To wprost jest śmieszne, że jakieś koncerny zajmujące się sprzedażą nieistotnych produktów albo zgoła niezdrowego żarcia mają tak dopracowany wizerunek a taka szkoła, pełniąca istotne funkcje w życiu publicznym, wygląda jak kopciuszek.  Chciałem pokazać, że można i w tej branży wyjść poza graficzno-stockową sztampę

Jako punkty wyjściowe zdefiniowałem sobie parę postulatów:

  • miękki i sympatyczny wizerunek (coś chwytającego za serce)
  • fotograficzny styl (bo tak lubię)
  • tanią realizację

Szkoła kształciła m.in. techników masażystów, opiekunki dziecięce, asystentów osób niepełnosprawnych i parę jeszcze podobnych zawodów. Nic dziwnego, że szybko zwróciłem uwagę na serce jako coś dobrze oddające charakter tej instytucji. WOŚP, Caritas to były już istniejące dowody na udane zagospodarowanie tego ikonicznego skojarzenia. Zadałem sobie pytanie czy fakt, że ktoś już coś zaanektował jest przeszkodą aby wykorzystać ten bardzo mocny symbol. A ponieważ wiele lat pracy w reklamie nauczyło mnie walki o uwagę widza to nie zamierzałem łatwo się poddać. Po przemyśleniu różnych dróg znalazłem skuteczne rozwiązanie. Widać, że zmiana koloru i multiplikacja dostatecznie oddaliły nas od tych „poważnych” i ciężkich wcześniej wspomnianych wizerunków. Kolor zielony w przeciwieństwie do czerwonego jest uspokajający i pozytywny. Multiplikacja miała na celu symboliczne przypisanie różnym kierunkom odpowiednich zdjęć. Powstała w ten sposób „rodzina sercowych zdjęć”. I ta fotograficzna realizacja była najistotniejsza. Wbrew pozorom okazała się sporo trudniejsza niż zakładałem.

Na początek podstawowe zestawienie elementów.

Ponieważ rozmawiamy tutaj o dość specyficznym Systemie Identyfikacji Wizualnej to z tego punktu widzenia możemy wyróżnić:

  • sercowy logotyp
  • sercowe slogany (z sercem do pracy, z sercem do nauki)
  • zestaw zdjęć ilustrujących kierunki tworzących podstawową ilustrację
  • uproszczony odpowiednik graficzny powyższej
  • zdjęcia pokazujące naukę w szkole
  • podejście do tekstów

W zasadzie pojęcie SIW tu mi niezbyt pasuje bo należałoby po prostu mówić o całościowej komunikacji. Teraz omówię poszczególne „punkty”. Pierwsze dwa są oczywiste ale z „pakietem” zdjęciowym już tak nie jest.  Otóż wymyśliłem sobie, ze najcenniejsze są te serca, które „przypadkiem” wynikną w normalnym zdjęciu.

 

Z pokazanego zestawu tylko dwa są takimi całkowicie oryginalnymi „spostrzeżeniami” (kubek i kaski). I z tych obrazów jestem bardzo zadowolony. Cztery kolejne plasuję niżej pod względem pomysłu – to układanki z przedmiotów wiążących się tematycznie z działalnością klienta. Byłby to środkowy rząd i klocki poniżej. Te ostatnie zdecydowanie są dla mnie najlepsze. Fotografię z rękami trudno uznać za oryginalną – to przedstawiciel bardzo wyeksploatowana ikonosfery różnych podobnych znaczeń. Ale rzeczywiście wprost idealnie oddaje masaż i stąd taka a nie inna realizacja. Pomysł z torbą to było, coś co chciałem za wszelką cenę uniknąć, czyli wykorzystywanie istniejących sercowych artefaktów. Tutaj akurat sam ją przygotowałem ale też to podpada pod wykorzystywanie gotowych przedmiotów. Zdecydowanie najwięcej wątpliwości miałem przy sercowych kostkach cukru. Zrobiłem to „dodatkowo” ale o dziwo lepiej mi to siedziało od innych zdjęć, które też miałem. Tak więc mimo niekonsekwencji formalnej (czego nie cierpię) zostawiłem. Oczywiście istotny jest wygląd całości i mimo powyższych wątpliwości razem to się pięknie broni. Porównując to z Polarem co go umieściłem poprzednio to na płaszczyźnie opracowywania koncepcji namęczyłem się tu bardziej (same realizacje były łatwiejsze).

W tej koncepcji nie miałem ciśnienia na unifikację tonu zieleni, nawet przeciwnie. Natomiast zredukowana paleta kolorystyczna obrazków jest świadoma.

Teraz kolejne składowe systemu komunikacji: uproszczony graficzny odpowiednik i foto zamykające

Drugim istotnym składnikiem fotograficznym języka komunikacji były zdjęcia pokazujące szkołę. Czyli mentorzy, uczennice i uczniowie, wnętrza. Tutaj nie nakładałem sobie zbytnich kajdan ale optymistyczny wydźwięk i paleta barwna były wspólne. Oprócz podstawowych zieleni zdecydowałem się dołożyć odcienie niebieskiego no i białe tła.

 

System okazał się wdzięczny w projektowaniu. Podstawowe klocki można było wygodnie przekładać tworząc np układy pionowe. Poniżej parę różnych form.

 

 

Niezwykle dobry był odbiór (gadżet szły jak ciepłe bułeczki) i to nie tylko chodzi o sam odbiór ale zapamiętywanie. „A to wy jesteście od tych zielonych serduszek?”

I o to chodzi.