Ciucholand IV. Myślenie w cenie
Ta część będzie w opozycji do trzech poprzednich wzorów fotografowania. Tam zinwentaryzowałem takie dość rutynowe rozwiązania. Trzeba mieć świadomość, że czasem (a nawet przeważnie) fotografia ma coś pokazać. Tym czymś jest np ciuch. Można troszkę podskoczyć ale najlepiej niewiele. Nie ma w tym wielkiej filozofii. Z pewnej odległości wszystko jest dość powszednie, oklepane i ci co grają akurat w tej lidze znają reguły gry. Ale od czasu do czasu są pomysły i realizacje na które człowiek patrząc się uśmiecha, mając poczucie jakiejś odrobiny świeżości.
Zanim pokażę takie pomysły (w moim odczuciu) to jeszcze praca łącznikowa. Klasyczna układanka ale pomysł jakby nie oczywisty tylko szachowy.
Teraz parę innych już zdecydowanie trudniej klasyfikowalnych prac. Mam wrażenie, że jest to nasz malutki wkład do myśli advertorialowej. Na początek piękny pomysł Maćka Glinki.
Z prawej – trochę mi szkoda, że to męskie kapelusze bo się zrobiło tak szowinistycznie (bo na babkach). To taki przykład szybkiej wygodnej realizacji. Przy okazji – 20 litrowe wiadro ładnego przesianego piasku to obowiązkowe wyposażenie studia. Ile razy ten piasek zapracował na siebie!
Teraz wyobraźcie sobie te kąpielówki na sznurku – prawda, że nie to samo?